Rozdział 135
Wytrzymujemy tylko kilka minut, zanim spojrzę na nią leżącą obok mnie w ogromnym hamaku. „Kiedy wyjeżdżasz? Właściwie nie myślałam, że będziesz tu tylko w tym roku, dopóki Xander nie wyjechał dzisiaj”.
„ Właściwie nie wiem, moi rodzice nie mieli dokładnej daty powrotu. Kto wie, może zostanę jeszcze trochę dłużej”. Uśmiecha się do mnie. „Ten rok był niesamowity i pełen wydarzeń”. Chichocze. „Tak naprawdę bałam się nudzić z dala od niekończącego się biznesu Królewskiego Stada. Zawsze coś się dzieje, coś, co wymaga uwagi, jakaś osoba lub stado czegoś potrzebuje. I nie każ mi zaczynać o idiotach, którzy uważają, że dobrym pomysłem jest próba ataku i obalenia Króla Alfy. Ale ty, mój przyjacielu. trzymałeś mnie w napięciu tak samo, jak każdy z tych ludzi. Oszukujesz w swoim małym opakowaniu”. Mruży oczy, patrząc na mnie.
„ Cóż, może dostanę się do programu Elite Warrior i będę mógł się stąd wydostać i przyjść zobaczyć twój świat. To byłaby naprawdę fajna wymiana.”