Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 6

Sara POV

„Co?” – zapytałem, patrząc zszokowany na mojego nowego pracodawcę.

Przypuszczam, że wyglądam jak ryba, z otwartą paszczą i wyłupiastymi oczami, ale serio? Miałam podpisać kontrakt, że nie rzucę się na pana Cavendisha? Za jakich idiotów wilkołaki uważały ludzi? Za jakich narcyzów?

Na początku lekko się zakrztusiłem słowami, ale udało mi się je wykrztusić: „Nie mam pojęcia, dlaczego choć przez sekundę pomyślałbyś, że mógłbym być tak nieprofesjonalny, nie mówiąc już o tak nieudolnym społecznie, żeby próbować cię „uwieść”. Nie jesteś nawet, eee, cóż, przypuszczam, że to, kim jesteś lub nie jesteś, nie ma znaczenia”.

Wzięłam oddech, starając się nie myśleć o tym, jak wszyscy się na mnie gapią. „Doskonale rozumiem swoją rolę jako niani dzieci, matki, która adoptowała Chloe i nowej przyjaciółki Grace. Zamierzam zachowywać się właściwie pod każdym względem, zapewniam cię”.

Jego raczej kamienny wyraz twarzy, a nie oczy, spojrzały na mnie. „I zapewniam cię, że ta umowa została sporządzona przy pomocy mojego korporacyjnego zespołu prawnego. Mam pozycję do utrzymania jako dyrektor generalny i jako postać społeczna, która jest dobrze znana w charytatywnych i obywatelskich sprawach mojej dumy”.

„Rozumiem to.”

„Naprawdę? W takim razie musisz zdać sobie sprawę, że nawet odrobina niestosowności z człowiekiem zaszkodziłaby mojej reputacji jako wilkołaka alfa”. Podniósł rękę, przewidując sprzeciw, którego tak naprawdę nie zamierzałem zgłosić. „Twoja reputacja również by ucierpiała”.

„Jasne” – powiedziałem, choć mój gniew zaczął ustępować, gdy zrozumiałem, do czego zmierza.

„Ten dokument prawny z naszymi podpisami chroni nas przed wszelkimi publicznymi insynuacjami. Na przykład mógłbyś pozwać każdą publikację, która sugerowałaby, że twoja pozycja w tym gospodarstwie domowym jest inna, niż się wydaje”.

Skinęłam głową, chcąc zasugerować, że w kontrakcie jest również zapis, że nie będzie próbował mnie uwieść, ale wiedziałam wystarczająco dużo o kulturze wilkołaków, by wiedzieć, że nigdy nie mogłabym tego sugerować alfie.

Spojrzałam na kontrakt i przeczytałam go uważnie jeszcze raz.

„Potrzebuję długopisu, proszę” – powiedziałem, patrząc na betę, którego imienia musiałem się nauczyć.

Wyciągnął z kieszeni na piersi proste, ale ewidentnie wysokiej jakości pióro wieczne i podał mi je. Użyłem małej szafki nocnej Chloe jako biurka i podpisałem papier, a następnie oddałem pióro becie, a kontrakt alfie.

Oboje przyjęli przedmioty, lekko kiwając głowami.

„Oczywiście nie mam zespołu prawnego, który pomógłby mi sporządzić umowę” – powiedziałem – „ale akceptując zarówno twoje pisemne warunki, jak i intencje, które za nimi stoją, chcę stworzyć własną sytuację. Jestem zatrudniona jako niania, a nie niewolnica czy wycieraczka. Mieszkałam sama i radziłam sobie z życiem na własnych warunkach, i

Oczekuję, że będę traktowany jak niezależny pracownik przez uczciwego pracodawcę, który szanuje moje prawa”.

Zane uniósł brwi, ale powiedział bez rozbawienia czy protekcjonalności: „Twoje warunki są więcej niż rozsądne”.

Ukryłam zaskoczenie na twarzy. Czy on naprawdę nie zamierzał bić się w pierś i rzucać uwag na temat tego, że jestem „zarozumiałym człowiekiem”? Cóż, tym lepiej dla nas obojga.

Reszta dnia minęła szybko i zaskakująco przyjemnie. Pan Cavendish zamówił późną kolację dla nas wszystkich, a Chloe, co z dumą zobaczyłem, pochwaliła jakość gotowania i powiedziała, że nie może się doczekać spotkania z szefową kuchni. Udało mi się dowiedzieć, że nazywa się Chef Emelia, szoferem jest Ollie, a pokojówką/gospodynią domową jest pani Liesel.

Zrozumiałam, że byli tam również ogrodnicy, sprzątaczka i inni na ziemi. Ledwie zauważyłam zewnętrzną część okazałego domu, kiedy weszliśmy, ponieważ było dość ciemno. Planowałam zbadać wszystko, co powinnam wiedzieć o tym miejscu jutro, po czym przytuliłam Grace na dobranoc, pomogłam Chloe założyć piżamę i praktycznie padłam twarzą na swoje łóżko.

تم النسخ بنجاح!