Rozdział 70-Pomoc Molly
Popijała kawę małymi łykami. Minęły dwa dni odkąd wrócili z podróży poślubnej, a pożądanie Huntera doprowadzało ją do szaleństwa. Sprawiało, że nie spała do późna.
Leżenie obok niego i udawanie, że śpi, stawało się walką. Myśląc o tym, próbowała stłumić ziewnięcie.
Sposób, w jaki z nią rozmawiał, jego uśmiech, jego zmysł ubioru, sposób, w jaki się marszczył. Nie wiedziała, jak kontrolować to cholernie głupie uczucie, które nie pozwalało jej spać. Spróbowała wziąć łyk z kubka i zdała sobie sprawę, że jej kawa się skończyła.