36- Małżeństwo bez udawania
Jej głowa wciąż wirowała po porannych incydentach. Hunter w końcu przyjął jej propozycję.
Kiedy Hunter wszedł do sypialni, nuciła sobie pod nosem, a na jej ustach pojawił się mały uśmiech. Kiedy go zobaczyła, jej uśmiech się poszerzył. „Muszę wyjść. Powinnam odwiedzić Molly. Musi się cholernie martwić”.
Hunter przyszedł i wziął ją w ramiona, położył czoło na jej głowie. Kładąc dłoń na policzku zapytała. „Hunter, wszystko w porządku?” Hunter pokręcił głową, „Nie mogłem spać wczoraj w nocy. Chodźmy spać.” Abi była trochę zaskoczona, „Ale Hunter…” „Abi, musimy zaplanować wiele rzeczy. Ale teraz potrzebuję porządnego snu.” Abigail cicho kiwnęła głową. Wyglądał na zmęczonego. Poczuła, jak poczucie winy wkrada się do jej serca To przez nią.