Rozdział 31 - Nazwisko rodzinne
Hunter i Abigail właśnie wrócili z małej ucieczki. Dzieciaki już spały. Były śmiertelnie zmęczone. Hunter oglądał wiadomości, gdy Abigail podeszła do niego i zaczęła robić mu masaż głowy i szyi.
To jest... niebiosa. Hunter zamknął oczy i odchylił się do tyłu, Kochanie, rozpieszczasz mnie dzień po dniu tymi masażami.
Proszę bardzo, panie Hunterze Levisay. Pocałowała go w policzek i wznowiła masaż. Jeśli chcesz, możesz mi też kiedyś zrobić masaż. Powiedziała znacząco.