Rozdział 18
Punkt widzenia Daphne
Słyszałam Caleba rozmawiającego z kilkoma osobami w sypialni. Mój umysł pędził, próbując zrozumieć wszystko, co działo się tak szybko. Kiedy obudziłam się dziś rano, byłam niewolnicą, teraz już nie jestem niewolnicą. Caleb mówi, że jestem jego partnerką, ale nadal nie mogę zrozumieć, jak Bogini Księżyca mogła na to pozwolić. Przyznam, że stanie w jego ramionach, przy jego piersi, w pewien sposób przypominało dom. Mój umysł był spokojny i po raz pierwszy byłam całkowicie zrelaksowana. Najbliżej tego uczucia byłam, przesuwając się i biegnąc przez las. Nigdy nie byłam tak zrelaksowana ani pocieszona w ludzkiej postaci. Po tak długim czasie bez przytulania, wspaniale było po prostu być trzymaną.
Moje myśli zostały przerwane przez kogoś pukającego do drzwi łazienki. „Hej, kiedy tylko będziesz gotowa wyjść, mamy dla ciebie kilka sukienek do obejrzenia”. Głos kobiety jest delikatny, ale pełen życia i od razu ją polubiłam. Lubię naturalnie szczęśliwych i beztroskich ludzi. Biorę głęboki oddech, otwieram drzwi, przygotowując się na to, co miało nastąpić.