Rozdział 76 Księga 2 Rozdział 24
Punkt widzenia Caleba
Słowa nie są w stanie opisać, jak dumny jestem z Daphne. Nawet przy wszystkim, co się działo, udało jej się zorganizować elegancką, ale przytulną kolację dla wszystkich. Firma cateringowa zrobiła wszystko, aby zapewnić naszym gościom szeroki wybór jedzenia i napojów. Daphne i dziewczyny zdołały zamienić naszą formalną jadalnię w pięknie udekorowaną przestrzeń na dzisiejszą kolację. Byłem pod wrażeniem, gdy dowiedziałem się, że to ona złożyła lniane serwetki w łabędzie origami. Było to piękne i klasycznie eleganckie. Wchodząc do pokoju, szybko zauważyłem, jak popija kieliszek wina, rozmawiając ze Scarlett i Lolą. Moje serce się podniosło, gdy spojrzałem na moją piękną partnerkę. Daphne zdecydowała się założyć dziś wieczorem prostą czarną sukienkę koktajlową, z prostymi koralikami na gorsecie i rozcięciem na książkę na lewej nodze. Przysięgam, że nie było kobiety, która mogłaby przyćmić jej promienną urodę. „Jesteśmy szczęściarzami, prawda?” Marcus pyta, stając obok mnie. „Tak, wierzę, że jesteśmy braćmi”. Odpowiadam mu. Stoimy tam przez chwilę w ciszy, po prostu oczarowani, patrząc, jak nasi przyjaciele rozmawiają i śmieją się. Uwielbiam patrzeć, jak Daphne jest zrelaksowana. Wkrótce pokój zapełnia się naszymi gośćmi. Dziewczyny wcześniej położyły wizytówki. Dałem znak, że wszyscy powinni usiąść, abyśmy mogli dostać kolację.
„Gdzie jest mój anioł? Jak to możliwe, że nie ma jej na tej kolacji?” Alfa Axle był zdenerwowany, że Hannah obecnie nie była obecna. Spojrzałem na Daphne, równie niepewny, dlaczego Hannah nie była jej e. Mimo że ta kolacja była dla odwiedzających Alphów i ich rodzin, Hannah zawsze była chętnie akceptowana jako nasza krewna.