Rozdział 14
Punkt widzenia Daphne
Właśnie wycierałam umywalkę w łazience, gdy drzwi się otworzyły. Serce mi natychmiast zamarło, gdy zauważyłam, że to Beta Noah i mężczyzna, którego widziałam na dole, stojący przy moich drzwiach. Wbijając wzrok w podłogę, aby nikogo nie urazić, wyszłam z łazienki i czekałam na zamówienie.
„ Masz natychmiast zejść do gabinetu Alfy. Odprowadzę cię tam.” Beta Noah warknął. Zacząłem się trząść, myśląc, że musiałem zrobić coś, co obraziło odwiedzającego Alfy, skoro jego Beta był tu z Noahem. Wychodząc z pokoju, próbowałem odtworzyć każdy ruch, jaki wykonałem od przybycia Alfy. Poza tym, że widziałem, jak wita stado Misji, nie przypominam sobie, żebym go kiedykolwiek widział. Moje dłonie się pocą, a żołądek ściska się, próbując rozgryźć, jak mogłem obrazić Alfy.