Rozdział 36
Punkt widzenia Caleba
Dzisiejszy dzień z Daphne nie mógł pójść lepiej.
Ku mojemu zaskoczeniu, nawet podczas popołudniowej igraszki dowiedziałam się wielu nowych rzeczy o mojej partnerce. Przez lata pragnęłam miłości takiej, jaką mieli moi rodzice. Czuję, że w końcu mogę mieć taki związek z Daphne. Daje mi to nadzieję na wspaniałą przyszłość. Wyobrażam sobie, jak się razem starzejemy i patrzymy, jak nasze wnuki biegają po podwórku. Wchodząc do domu, Theo już czeka, aż zdam mu raport. Wiem, że nic złego się nie dzieje, bo gdyby był kryzys, natychmiast by mnie połączył umysłem i wrócił do domu. Daphne udaje się do kuchni, żeby zrobić kolację, a ja mam też wieści do przekazania Theo. Ponieważ Daphne w końcu ustaliła ramy czasowe ceremonii godowej, jest wiele rzeczy, którymi muszę się wcześniej przygotować.