Rozdział 31
Punkt widzenia Caleba
Ostatnio praca mnie pochłonęła. Spodziewamy się srogiej zimy, więc prowadzę negocjacje handlowe z sąsiednimi stadami, starając się zapewnić zaopatrzenie wszystkim. Otrzymywałem też wiele pytań o moją partnerkę. Chociaż Daphne i ja naznaczyliśmy się nawzajem, nie ustaliliśmy daty ceremonii. To sprawia, że ludzie kwestionują, czy jesteśmy prawdziwymi partnerkami. Daphne powinna była wystąpić jako moja Luna, ale wciąż uczy się o sobie i naszym stadzie. Wiem, że nie jest gotowa. Mam nadzieję, że uda mi się ją jeszcze trochę uchronić przed dodatkową uwagą. Mam nadzieję, że z czasem poczuje się bardziej komfortowo w swojej nowej pozycji w życiu.
Jednak ta gra na czekanie odbiła się na mnie piętnem. Słyszę plotki, że mamy kłopoty w raju, że ona nie jest moją prawdziwą partnerką, że rzucono na mnie urok, abym uwierzył, że ona jest moją partnerką. To kupa bzdur, ale plotki rozprzestrzeniają się szybko. Nawet Marcus zadzwonił do mnie, aby porozmawiać o nich w tym tygodniu. Każę Theo uczyć Daphne tak szybko, jak tylko może, o polityce, która nami rządzi, o stadzie i jego historii. Ona szybko się uczy, ale ponieważ była tak chroniona i maltretowana, to tak jakby próbować wcisnąć piętnaście lat wiedzy w kilka krótkich tygodni. Wiem, że wkrótce będziemy musieli przeprowadzić ceremonię, aby położyć kres tym plotkom. Nie mogę pozwolić, aby cała społeczność wilkołaków wątpiła w moją partnerkę, zanim zdąży udowodnić, że jest Luną. Mam też ciche podejrzenie, że niektóre z tych plotek zostały zapoczątkowane przez członków stada Srebrnego Księżyca.