Rozdział 289
„Fiona, wszystko w porządku?” zapytałem, klepiąc ją po plecach.
„O cholera” – wychrypiała Fiona, wskazując na okno.
Poszedłem za jej palcem i wyjrzałem przez okno; szczęka mi niemal opadła do ziemi.
„Fiona, wszystko w porządku?” zapytałem, klepiąc ją po plecach.
„O cholera” – wychrypiała Fiona, wskazując na okno.
Poszedłem za jej palcem i wyjrzałem przez okno; szczęka mi niemal opadła do ziemi.