Rozdział 70 Siedemdziesiąt
Punkt widzenia Loli
Podróż do miasta była cicha, ale komfortowa. Nie musieliśmy rozmawiać, aby wypełnić pustkę między nami, nasza cisza była spokojna. Jedynym dźwiękiem w samochodzie był dźwięk dochodzący z włączonego radia.
Jego ręka, która była na mojej, nie odsunęła się, dopóki nie dotarliśmy do centrum miasta. Byliśmy już prawie na miejscu, gdy zadzwonił mój telefon. Otworzyłam go i okazało się, że to Lyla.