Rozdział 39
(punkt widzenia Marigold)
Po tym, jak Jasmine zgodziła się odpuścić, wyszedłem ze szpitala i skierowałem się prosto do stada. Kilku członków stada próbowało mnie powitać, gdy przechodziłem obok, ale ich zignorowałem. Byłem tak wściekły na Jasmine, że gdybym był smokiem, chętnie bym na nią pluł ogniem. Cholera, byłem tak wściekły na Jasmine, że miałem ochotę wynająć smoka.
Bardzo starałem się jej wybaczyć to, co zrobiła. Nie dzisiaj, ale wcześniej. Minęło 27 lat, ale czasami ból wydaje się równie świeży, jak w dniu, w którym to wszystko się wydarzyło.