Rozdział 78
Godzinę lub dwie później obudziłem się po raz drugi. Tym razem byłem sam w łóżku. Przetarłem oczy i przeciągnąłem się, siadając, tylko po to, by zauważyć, że Brady stoi przy przesuwanych szklanych drzwiach, gapiąc się na ocean na zewnątrz. Najwyraźniej wziął prysznic i przebrał się. W milczeniu zastanawiałem się, czy ktoś mu przyniósł ubrania, czy też wrócił do swojego pokoju i wrócił.
Wstałam z łóżka, poprawiłam szlafrok, a potem ostrożnie do niego podeszłam. „Brady?”
Odwrócił się i spojrzał na mnie smutno. „Wstałaś”.