Rozdział 72
(punkt widzenia Aleksandra)
Po niewielkich turbulencjach pod koniec lotu bezpiecznie wylądowaliśmy w Honolulu.
Gdy tylko wysiedliśmy z samolotu, Sherry podeszła do mnie i zaczęła narzekać, jak bardzo boi się siedzieć sama podczas „dzikich, szalonych, zagrażających życiu turbulencji”. Gdy uniosłam brwi z niedowierzaniem, powiedziała, że jest pewna, że pasażerowie klasy ekonomicznej odczuwali turbulencje bardziej niż pasażerowie pierwszej klasy z powodu niskiej jakości materiałów użytych do ich siedzeń.