Rozdział 78 nr 78
Sabrina wymiotowała przez kilka minut, jej żołądek przewracał się na drugą stronę. Nie mogła uwierzyć, ile jej się wymiotowało. Nie przestawało.
„ Nawet nie zjadłam aż tyle” – powiedziała Sabrina między napadami wymiotów. W końcu się zatrzymała i mogła złapać oddech. Pracownik posadził ją w salonie i podał jej zimną szklankę wody. „Dziękuję”.
Kurwa, kurwa, kurwa. Pomyślała, patrząc na zniszczony dywan. Osiadła na nim wielka plama, która wyglądała jak wszystko, co kiedykolwiek jadła w całym swoim życiu. Magnolia miała dostać szału.