Rozdział 212: Pocałuj mnie
Punkt widzenia Scarlett:
Było już późno w nocy, ale mimo moich starań nadal nie mogłam zasnąć. Przewracałam się niespokojnie w łóżku i odczuwałam silne rozterki.
Nagle powiał podmuch wiatru. Instynktownie spojrzałam w górę i zdałam sobie sprawę, że drzwi do pokoju dziecięcego nie były dobrze zamknięte. Wstałam i podeszłam, żeby je zamknąć.