Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 141
  2. Rozdział 142
  3. Rozdział 143
  4. Rozdział 144
  5. Rozdział 145
  6. Rozdział 146
  7. Rozdział 147
  8. Rozdział 148
  9. Rozdział 149
  10. Rozdział 150
  11. Rozdział 151
  12. Rozdział 152
  13. Rozdział 153
  14. Rozdział 154
  15. Rozdział 155
  16. Rozdział 156
  17. Rozdział 157
  18. Rozdział 158
  19. Rozdział 159
  20. Rozdział 160
  21. Rozdział 161
  22. Rozdział 162
  23. Rozdział 163
  24. Rozdział 164
  25. Rozdział 165
  26. Rozdział 166
  27. Rozdział 167
  28. Rozdział 168
  29. Rozdział 169
  30. Rozdział 170
  31. Rozdział 171
  32. Rozdział 172
  33. Rozdział 173
  34. Rozdział 174
  35. Rozdział 175
  36. Rozdział 176
  37. Rozdział 177
  38. Rozdział 178
  39. Rozdział 179
  40. Rozdział 180
  41. Rozdział 181
  42. Rozdział 182
  43. Rozdział 183
  44. Rozdział 184
  45. Rozdział 185
  46. Rozdział 186
  47. Rozdział 187
  48. Rozdział 188
  49. Rozdział 189
  50. Rozdział 190

Rozdział 321

„Naprawdę tęsknię za hokejem” – powiedział cicho, niemal marzycielskim głosem. W kącikach jego ust pojawił się lekki uśmiech. „Uwielbiam hokej. Uwielbiam moją drużynę. A ty jesteś moim lekarzem drużyny... Tak?”

Przytaknęłam ze łzami w oczach, gryząc dolną wargę, żeby nie drżała. Pomyśleć, jak bardzo nienawidziłam bycia lekarzem drużyny na początku semestru, a teraz nie wyobrażałam sobie robienia czegokolwiek innego... Napełniło mnie to dziwnym uczuciem, którego nie potrafiłam do końca wyjaśnić. Teraz niemal poczułam się winna za cały czas, który spędziłam nienawidząc swojego stażu. Nie tylko z powodu Enza, ale i Tiffany. Ale nawet wtedy wiedziałam, że nic nie sprawia mi teraz większej radości niż bycie lekarzem drużyny i byłam dumna, że to przyznaję. Gdyby tylko mój głos nie był zbyt zdławiony łzami, żebym mogła przemówić.

„Chcę zobaczyć więcej” – powiedział nagle, prostując się. Nadal trzymał mnie za rękę, a teraz patrzył na mnie z nową, niezachwianą intensywnością – tą samą intensywnością, którą pokochałam. Tę samą intensywnością, którą mi pokazał, kiedy się poznaliśmy. Wtedy myślałam o tym jako o drapieżniku i jego ofierze, i to mnie przerażało; ale teraz wiedziałam, że to coś zupełnie innego. To była czysta miłość i fascynacja. To było spojrzenie, które, jak wiedziałem, tylko przeznaczeni sobie partnerzy mogli sobie nawzajem dać.

تم النسخ بنجاح!