Rozdział 80
Szybko wstałem zza Dickena i stanąłem między nimi, nie zważając na moje poluzowane ubranie. Udawałem, że brzmię spokojnie i powiedziałem: „Hej, chłopaki, posłuchajcie mnie. Wszyscy troje powinniśmy być teraz po tej samej stronie. Więc odłóżcie swoje urazy na bok, dopóki nie rozwiążemy problemu piratów nad nami!”
Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi poza niezręczną ciszą.
Cisza mnie przestraszyła. Nie wiedziałem, co będzie dalej.