Rozdział 73
Byłem tak zdenerwowany, że upadłem na tyłek i wykrztusiłem krew Dickena z ust.
Spojrzałem na obszar poniżej brzucha Dickena i sztywny obiekt, który pierwotnie otaczały jego łuski, był teraz całkowicie odsłonięty. Stał energicznie wyprostowany, z czubkiem uniesionym wysoko w stronę mojej twarzy. Wyglądał bardzo jak naładowany pistolet, gotowy do strzału.
To był pierwszy raz, kiedy spojrzałem na członka Dickena, będąc przytomnym. Kiedy przyjrzałem mu się uważnie, jego rozmiar był alarmujący. „Taka duża rzecz miała...