Rozdział 64
Wziąłem głęboki oddech i zebrałem odwagę, zanim otworzyłem drzwi kabiny.
W chwili, gdy otworzyłem drzwi, w mojej głowie pojawiła się myśl: Dicken przyjdzie mi z pomocą.
Chociaż byłam wstrętna wszystkiemu, co Dicken mi zrobił i jak niemal zniszczył moją karierę jako badacza, wierzyłam, że nie zostawi mnie w tyle z jakiegoś nieznanego powodu. „Co za gorąca kobieta! A teraz podnieś obie ręce i zachowuj się!”