Rozdział 10: Nieodparta rutyna
Wykorzystując ciemność przed świtem, podstępnie uciekłem z powrotem do własnej kabiny. Zdjąłem podarte ubranie, chwyciłem ręcznik i wskoczyłem do łazienki.
Gdyby Gary zapytał, mógłbym po prostu powiedzieć, że biorę prysznic i nie słyszałem, żeby mnie wołał. Wydawało się to dobrym pomysłem.
W końcu przestałem słyszeć jego głos. Z ulgą włączyłem prysznic.