Rozdział 310 Konfrontacja
„Wiesz, ta para nauczyła mnie tylu pokręconych sposobów dręczenia innych. To było uczciwe, żeby podziękować im za ich bezcenne lekcje, nie uważasz? Więc zakończyłem ich życie, gdy spali w błogim śnie”.
Leonidas przesunął dłonią po czole, a jego usta wygięły się w szalonym, niepokojącym uśmiechu.
„Ach, co to była za noc. Oddałem im każdą sztuczkę, którą mi wyrządzili, utrzymując ich ledwo przy życiu, żeby mogli patrzeć, jak się wykrwawiają. Ich rozpaczliwe krzyki i żałosne błagania wciąż tak wyraźnie rozbrzmiewają w mojej głowie”.