Rozdział 44 Bardziej jak rodzina dla niej
„Julianno, czy nie nadszedł czas, abyśmy odgryzli się Edwards Group?” zapytał Prescott, a jego oczy złowieszczo błyszczały za okularami. „Zadarli z tobą, więc najwyższy czas, żeby dostali to, na co zasługują”.
„Nie ma takiej potrzeby” – odpowiedziała Julianna, kręcąc głową z lekceważeniem. „Nie zabezpieczą przetargu, niezależnie od naszych działań. Wiem, do czego zdolna jest Edwards Group”.
Była w pełni świadoma, że szybki postęp grupy w porównaniu z ubiegłym rokiem był przede wszystkim jej własną zasługą.