Rozdział 22 Brandon wpadł do basenu
„Ty…” Alan wyjąkał, wskazując palcem na Juliannę, a jego słowa załamały się z niedowierzania.
Bardzo ją niedocenił; ostre riposty Julianny ranią głębiej, niż się spodziewał. Jej opanowana fasada i jasne odpowiedzi przeczyły jej reputacji słabszej w rodzinie.
„W porządku.” Nora interweniowała, jej głos był kojącym balsamem na wybuchy złości. „Teraz widzę, co Alexander widzi w tobie, Julianno. Akceptuję cię jako moją synową.”