Rozdział 46 Czy postąpiłem właściwie?
Twarz Brandona przybrała surowy, ponury wyraz, a jego gniew osiągnął punkt, w którym zacisnął pięści tak mocno, że paznokcie wbijały mu się w skórę dłoni.
Był całkowicie zdezorientowany zuchwałością żony Aleksandra. Jak mogła być tak śmiała? Czy nie rozumiała powagi sytuacji?
Jak do cholery osoba niepełnosprawna może cieszyć się jakimkolwiek szacunkiem lub mieć jakikolwiek wpływ na potężną rodzinę Green?