Rozdział 48 Czy słyszałeś to powiedzenie?
Alexander pokręcił głową z krzywym uśmiechem, zbyt zmęczony, by ostrzec tę nieprzewidywalną kobietę. „Przyszłość rodziny Edwards zależy od tej oferty – to dla nich punkt zwrotny. Podnosisz to teraz tylko po to, by mnie wykorzystać do zakłócenia ich działań, prawda?”
„Ostra jak zawsze!” zauważyła Julianna, a w jej oczach pojawiło się rozbawienie.
„Pomagasz mi teraz, więc traktuj to jako spłatę. Sprawiedliwość jest sprawiedliwa”.