Rozdział 306 To szaleniec
Julianna miała instynktowny dar czytania między wierszami i od razu zrozumiała, co Aleksander miał na myśli.
Leonidas był uosobieniem kłopotów – całkowicie złym człowiekiem.
Być może dlatego rodzina go opuściła. Od dnia, w którym postawił stopę w sierocińcu, dzieci żyły w ciągłym strachu.