Rozdział 204 Nie kaleki
Lancelot właśnie włączył się do ruchu, gdy tuż za nim wyjechał elegancki, czarny samochód.
Zmarszczył brwi, czując wrogość. Mocno naciskając pedał gazu, próbował wyprzedzić prześladowcę.
Jednak samochód, który go śledził, nie ustępował, niczym nieustępliwy myśliwy polujący na swoją zdobycz.