Rozdział 67 Dobranoc, moja żono
Chu Feng nie mógł powstrzymać się od głośnego westchnienia — cóż za piękne dzieło. Nie mógł nie pomyśleć o tym, co wydarzyło się pięć lat temu, kiedy pokonał kilku źle nastawionych facetów, a później spędził szaloną noc z odurzoną Yun Muqing.
„ Wtedy byłem jeszcze młody i miałem ograniczone doświadczenie. Czas również był ograniczony, więc nie cieszyłem się właściwie twoim pięknem, ani nie wyrażałem się właściwie”. Chu Feng dotknął nosa i westchnął wewnętrznie, pełen żalu. „Jaka strata. Następnym razem musimy to należycie zrekompensować”.
Właśnie w tym momencie drzwi pokoju nagle otworzyły się ze skrzypnięciem, a Chu Feng się wystraszył.