Rozdział 7 Jesteś taki fajny
Wciąż ciągnąc Chu Fenga z ogromną radością, Liu Minglan krzyknął do pijącego wino Zhou Lie, który był w domu: „Wyjdź i zobacz, kto wrócił!”
Chu Feng dotknął swojego nosa; po dziesięciu latach jego adopcyjna matka nadal była taka zacięta.
„ Do cholery, kobieto, skończyłaś? Nigdy nie pozwalasz mi pić w normalny dzień, a wtrącasz się w moje sprawy nawet w dniu zaręczyn naszej córki?” Z wnętrza domu dobiegł szorstki głos mężczyzny. „Piję dziś, nawet jeśli sam Bóg zstąpi z nieba…” Wtedy wyszedł szczupły, ale umięśniony i ciemnoskóry mężczyzna, mrucząc wściekle z fajką w ręku. Jego tygrysie oczy były szeroko otwarte, wyraźnie wyrażając oburzenie.