Rozdział 53 Godność Li Ziyanga
Li Ziyang był oburzający, pokrzywdzony i bezradny. Zgrzytał zębami, a jego wyraz twarzy przeskakiwał między emocjami, które odczuwał, a jego ciało drżało! Ten facet miał być kimś bez reputacji, władzy i zdolności, więc jak mógł zostać generałem?! Nie mógł zaakceptować prawdy i swojej porażki, i nie mógł zaakceptować faktu, że jego duma została całkowicie zmiażdżona przez kogoś innego!
Kiedy Yun Tao zobaczył, że Luo Gang przyprowadził grupę żołnierzy z morderczą aurą, jego nogi osłabły z powodu szoku. Kiedy poczuł morderczą aurę z luf karabinów, padł na kolana i zaczął błagać: „Ja… Przepraszam. Moje spostrzeżenia były płytkie i jestem bezużyteczny. Proszę, wybacz mi…”
Yun Tao przypomniał sobie, jak wcześniej wyśmiewał Chu Fenga z arogancką postawą; groził mu nawet Duo Duo… Był niezwykle skruszony i chciał mocno mu dać w twarz — ten człowiek przed nim był przecież generałem! Nawet najwyższy przywódca na teatrze działań wojennych Jiangling był tylko starszym pułkownikiem! Na tak wysokim stanowisku mógł go zniszczyć sto osiemdziesiąt razy jednym palcem, więc nie odważył się być bezczelny, dlatego uklęknął i błagał o litość…