Rozdział 19 Zhou Lie i Ma Sanyuan
Sun Mingxuanowi ugięły się kolana i w jednej chwili padł na ziemię. Jego twarz była blada, a zęby szczękały.
„ C-Izba Handlowa Czterech Mórz, M-Ma… Sanyuan…?”
Prawie się rozpłakał; jak to możliwe, że to, co właśnie wyrzucił z siebie, mogło się spełnić w następnej sekundzie, niczym klątwa!