Rozdział 34
To nie miało sensu.
Aby oczyścić głowę, zasugerowałem Elvie, żebyśmy poszli na spacer do ogrodu. Chętnie się zgodziła.
Dwadzieścia minut później staliśmy ręka w rękę wśród kwiatów i świeżego powietrza. Świat wydawał się bardziej spokojny tutaj, w naturze, a ja zacząłem pozwalać, aby niektóre z moich niepokojów odeszły.