Rozdział 188
Wyplułem kawę z powrotem do kubka.
Julian uśmiechnął się szeroko. „Chyba tak?”
Potarłam czoło. „Nieważne, co on myśli”.
Wyplułem kawę z powrotem do kubka.
Julian uśmiechnął się szeroko. „Chyba tak?”
Potarłam czoło. „Nieważne, co on myśli”.