Rozdział 105
Poczekaliśmy jeszcze chwilę, aż konie odpoczęły, po czym ruszyliśmy w powolną podróż powrotną do pałacu.
„Czyj to był pałac?” – próbowałem zapytać, mając nadzieję, że zaskoczy mnie jakąś konkretną odpowiedzią.
„Pewnego dnia zbudujemy między sobą wielkie zaufanie” – powiedział, wymijająco jak zwykle.