Rozdział 438
Król Josh POV
Wojna szalała wokół mnie i po raz pierwszy odkąd się zaczęła, naprawdę bałem się śmierci. Lewis stale zyskiwał przewagę nade mną i moimi atakami, a mój niepokój drastycznie wzrastał.
Oboje byliśmy żądni krwi. Gryząc, drapiąc i uderzając przy każdej okazji, a obecnie Lewis radził sobie o wiele lepiej z zadawaniem ciosów, niż ja z ich unikaniem, sytuacja wcale nie wyglądała dobrze dla mnie ani dla mojej strony walki.