Rozdział 437
Wszystko pogorszyło się, gdy ból odrzucenia ogarnął moją pierś, gdy poczułem, że akceptuje znak partnera, który nie był moim. Moja wilcza forma, choć wyczerpana, chwiała się na powierzchni, w rzeczywistości pozwoliłbym, aby moje zwierzęce ja całkowicie przejęło kontrolę, gdyby nie moje poobijane i pobite ciało.
„Dylan...” po raz kolejny mój szept zamarł na wolnym powietrzu, zanim zdążyła go usłyszeć moja dziewczyna, która była w jeszcze większym rozterce niż kiedykolwiek. Patrzyłem bezradnie, jak płakała, gdy Josh w końcu pozwolił, by jego kły opuściły jej delikatną skórę, i odrzucił głowę do tyłu w euforii, podczas gdy moja dziewczyna po prostu zmarszczyła brwi, zaciskając zęby w agonii.
Nawet z miejsca, w którym stałem, słyszałem, jak jej zęby zgrzytają o siebie, próbując powstrzymać kolejny krzyk przed wydostaniem się z jej ust. Ostatecznie oboje byliśmy bezsilni, by powstrzymać ją przed naznaczeniem.