Rozdział 329 Jak bezwzględny był
„Ale... teraz jestem w rozsypce. Jak mogę wyjść i powiedzieć im, żeby poszli? Nie mogę nic zrobić...”
Catherine zawahała się, nie chcąc współpracować. Ale w następnej sekundzie Marlon chwycił szklankę i trzasnął nią o stół. Szklanka natychmiast rozbiła się na kawałki.
Niektóre z odłamków przebiły jego prawą dłoń.