Rozdział 20 Prywatny bankiet
„Dobra. Zostawmy te bezużyteczne rzeczy za sobą. Do bankietu zostało jeszcze kilka dni, więc spiesz się i bierz się do pracy. Resztą będziemy się martwić później. Ważne, żebyśmy zarabiali pieniądze”. Abigail owinęła się płaszczem i usiadła przed stołem.
Tymczasem Luna westchnęła, widząc, jak ciężko pracuje Abigail. „Masz rację. Ostatnio było dużo pracy, a sukienki nie zostały jeszcze wysłane do naszych klientek. Mimo to wciąż czeka na przeróbki kilka z nich. Nie mamy czasu do stracenia”.
Dokładnie tak, jak Luna się spodziewała, L.Moon krzątał się przez cały czas przed bankietem. Sean nie przyszedł szukać Abigail, która była z tego zadowolona, ponieważ nie miała czasu, aby się nim zająć.