Rozdział 29 Po prostu brzoskwiniowo
Abigail właśnie wysiadła z samochodu, gdy przyjechała Analise.
Widząc, jak Analise bezpiecznie wysiada z taksówki, Abigail w końcu uspokoiła swoje zmartwione serce.
„Babciu, mogłaś po prostu do mnie zadzwonić, gdybyś chciała mnie odwiedzić, a ja bym cię odebrała. Jeśli nie, będę bardzo zmartwiona, widząc, że podróżujesz tak daleko sama”. Poszła do przodu i zapłaciła za przejazd, po czym odwróciła się i podtrzymała Analise. Jedną ręką wzięła torbę staruszki i powiedziała: „Nie spiesz się. Najpierw chodźmy do domu”.