Rozdział 20 Bezwstydna kobieta
Madeline zaczęła odczuwać dręczące ją wyrzuty sumienia, więc odwróciła głowę i udała, że patrzy przez okno na krajobraz za oknem.
„Moje imię identyfikacyjne? Dlaczego myślisz, że wybrałbym takie odpychające? Brzmi tak niepożądanie”.
Udawała, że od niechcenia zagląda do szafy, by jak najszybciej zmienić temat.