Rozdział 682 Kto nie był delikatny i gładki
Słysząc to, Joyce natychmiast przypomniała sobie boginię Wilsona, Candy Jacobs, dziewczynę, z którą tego dnia kłóciła się o miejsce parkingowe.
Wilsonowi podobał się ten typ delikatnych i niewinnie wyglądających dziewczyn.
Przewróciła oczami i powiedziała: „Jestem wojownicza, a co w tym złego? Ta twoja bogini mówi tak obrzydliwie, tak kokieteryjnie i udając w każdym słowie, które wypowiada, sprawiając, że mam gęsią skórkę na całym ciele”.