Rozdział 18
Właśnie wyjechaliśmy z St. Louis dwie godziny temu i już jesteśmy w szkole. Dotarcie na lotnisko Little Rock zajęło nam tylko 20 minut. Kiedy dotarliśmy do terminalu, zobaczyliśmy znaki z naszymi fałszywymi nazwiskami. Podeszłam do niego i powiedziałam: „Kuzyn Gabriel?”. Natychmiast objął mnie ramionami w niedźwiedzim uścisku. „Dzięki bogini, że dałaś radę! Tak się martwiłem”, po czym spojrzał na Kyrę i powiedział: „Teraz możesz się zrelaksować. Możemy ją chronić razem. Czeka na mnie samochód. Masz bagaż do odebrania”?
Każdy z nas podniósł torbę, a ja powiedziałam: „Nie. Musieliśmy spakować tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Będziemy musieli zatrzymać się po ubrania na kilka dni, dopóki nie będziemy mogli pójść na zakupy po kilka kolejnych strojów”. „Dobrze”, powiedział Gabriel, „Nie jest dobrze dalej tu kręcić się. Alpha Dakari potrafi być bezwzględny, kiedy naprawdę chce kogoś znaleźć”. Kyra i ja spojrzeliśmy na siebie w panice. Gabriel pokręcił głową i powiedział: „Nie martw się. Wasze rodziny są zabezpieczone. Nasi technicy IT wysłali im wiadomości tekstowe, sprawiając wrażenie, że pochodzą z waszych telefonów, mówiąc, że Avery uciekła, ponieważ jej partner ją odrzucił, a ona nie mogła znieść bólu związanego z codziennym widywaniem go, a Kyra poszła z nią, aby ją chronić".
Oboje westchnęliśmy z ulgą: „Skąd znasz Alfę Dakari?" - zapytałem, wsiadając do SUV-a. Gabriel powiedział: „Moja partnerka jest z waszej paczki. Była jego partnerką, a on ją odrzucił, ponieważ powiedział, że przeznaczona mu partnerka go osłabi. Odeszła, a ja ją przyjąłem po tym, jak była sama przez około 6 miesięcy. Jestem jej partnerem drugiej szansy".