Rozdział 83 Zasadzka
„Czemu mam przeczucie, że nie masz na myśli Rady i jej sługusów?” zapytał Jace z głębokim zmarszczeniem brwi.
„Bo nie jestem” – odpowiedziała Lauren. „Mówię o twoim kliencie tam. Czy zmieniłeś zdanie co do pomocy mi?”
Jace mruknął. „Nie rozumiem, jak dajesz mi wybór w tej sprawie. Albo pomogę ci w tej samobójczej misji, albo pójdę przeciwko tobie i będę musiał walczyć z tobą, aby bronić mojego klienta. Oczywiste jest, że nie jestem wojownikiem, więc drugi wybór mi nie odpowiada”.