Rozdział 995 Nowa sala ćwiczeń
To dobrze. Prawdopodobnie jest OK, skoro ma energię, żeby wołać o pomoc. Nicholas porozmawiał wtedy ze swoim ojcem i poprosił Kierana, żeby odebrał telefon. „Jesteś najlepszy, Nicholas. Uratowałeś mnie z opłakanej sytuacji”.
Kieran był wdzięczny Nicholasowi za uratowanie go przed Stefanią i nie przestawał go podlizywać. „Przestań z tymi słodkimi słówkami. Powiedz mi, jak cię porwali”. Nicholas uniósł rękę i pomasował skroń. „Cóż, nie wiem dokładnie, jak to się stało. Byłem zbyt pijany”.
Stał prosto, gdy rozmawiali o porwaniu. „Cała sprawa była dziwna. Osoba, która chciała mnie porwać, nie chciała, żeby porywacze zrobili mi krzywdę”.