Rozdział 966 Pozwól mi się tym zająć
Ton Vernona był bezczelny i arogancki i nie brzmiał jak profesjonalny muzyk. Gdyby ktoś miał dokonać porównania, byłby bliższy typowego tyrana. „Cokolwiek to jest, ta muzyka jest moja i miałem tyle pozwów przez lata, że kolejny nie robi różnicy”.
Twarz Tessy była wściekła i rozgniewana, a Sofia nie próbowała ukryć niezadowolenia na jej twarzy.
Następnie niebezpiecznie zmrużyła oczy i zagroziła: „Nie boisz się, że zrujnuję twoją karierę?”