Rozdział 63 Reinhart na wskroś
Spojrzenie Nicholasa stało się ponure. Nienawidził czekać, ale kiedy dostrzegł stalowe spojrzenie na twarzy Gregory'ego, wziął głęboki oddech i wykrztusił: „Dobra. Poczekajmy więc”.
Tymczasem Tessa pobiegła do Rezydencji Reinhart. Minęły lata, odkąd postawiła tu stopę, i to wystarczyło, by skrzywiła się z obrzydzenia. Gdyby nie robiła tego dla Timothy'ego, trzymałaby się z daleka od tego domu na zawsze.
Podeszła do frontowych bram willi i zobaczyła, że obok nich stoi strażnik. Ignorując go, ruszyła w stronę domu, ale strażnik zatrzymał ją w miejscu. „Hej, kim ty jesteś? Nie wpuszczamy obcych!”