Rozdział 556 W Twoich snach!
„ Kathleen, właśnie ci powiedziałam, że nie jestem przyzwyczajona do fizycznej bliskości z ludźmi spoza mojej rodziny. Nie mam nic przeciwko tobie i zostawiłam przeszłość w przeszłości. Jeśli chcesz to argumentować, to czy słusznie byłoby, gdybym pomyślała, że to ty jesteś tym, kogo to cały czas dręczy?” – zapytała Tessa.
Kathleen była oszołomiona, bo nie spodziewała się, że Tessa tak łatwo ucieknie. „Wygląda na to, że źle cię zrozumiałam, Tessa”. Kathleen zmrużyła oczy i zaśmiała się. Natomiast Tessa zmarszczyła brwi, słysząc te słowa. „Czy masz coś jeszcze do powiedzenia? Chciałabym iść na próbę, jeśli nic więcej nie ma…?” Tessa była zupełnie wyczerpana, jeśli chodzi o Kathleen.
„Właśnie usłyszałam o zasadach konkursu orkiestrowego i myślę, że świetnie sobie poradzisz. Powodzenia!” Kathleen udawała, że nie słyszy zniecierpliwienia w głosie Tessy i zamiast tego dopingowała ją. Tessa poczuła, jak na jej skórze pojawia się gęsia skórka, gdy zobaczyła szczery wyraz twarzy Kathleen. Czy ona naprawdę jest tą Kathleen, którą znałam?