Rozdział 221 Powód jest taki
Tessa nie mogła znieść widoku Gregory'ego szlochającego z całego serca. Mimo to odwróciła się i odmówiła spojrzenia na niego. Wszystko, co powiedziała chłodno Nicholasowi, to: „Proszę odejść, prezydencie Sawyerze”.
Nicholas przyjrzał się jej wyrazowi twarzy, czując się coraz bardziej zdezorientowany. Co ona, u licha, próbuje zrobić? Jasne jest, że niechętnie rozstaje się z Gregiem. Mimo to nie ujawnił jej kłamstwa. Po prostu zwrócił się do Gregory'ego i powiedział: „Gregory Sawyer, chodź tutaj. Chodźmy do domu”.
„ Ale, tato… panno Tessa…” Gregory płakał tak mocno, że zabrakło mu tchu i nie mógł złożyć sensownego zdania. Po prostu mocno przytulił nogę Tessy, by wyrazić to, co chciał powiedzieć.